czwartek, 14 października 2010

No tak październik pięć miesięcy minęło ....szczęście dalej mi dopisuje
..jestem jednak bardzo nieufna ,zostało mi to po moim nieżyjącym mężu
..brak zaufania , jakaś taka niepewność analizowanie wszystkiego ,rozdrabnianie wszystkiego na części pierwsze ,,to jest okropne!!!chyba przejdzie ,sama jestem ciekawa .Ja wsiąkłam zupełnie aż jestem przerażona ..co czuje i myśli druga strona
nie wiem,nie umie się w tym połapać jest bardzo skryty i jakoś tak oszczędny w okazywaniu uczuć...ciekawa jestem jak to się dalej potoczy..
powiem jak Puchatek do Prosiaczka... "czasem się lubi kogoś za mocno i to się nazywa miłość.."